Tu jesteś: Strona główna · Aktualności

Wrzesień ;)

Hejka!
U mnie wszystko w porządku :D
Jeść jem, nawet przybrałam 2kg od zeszłego miesiąca, wiec źle nie jest :D
Nauki powoli trochę przybywa, ale no to normalne, 2 klasa liceum ;)
Ostatnio trochę dużo czasu poświecam KSMowi, bo znów mamy spotkania :D
Aktualnie jesteśmy po wspomnieniu św. Stanisława Kostki oraz po pięcioleciu naszego oddziału!
Było dużo gości z róznych oddziałów Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży .. Było naprawde bardzo fajnie ; ) . Poznałam też trochę nowych osob :) . Do domu oczywiście wróciłam bardzo zmęczona, ale było warto ; )
To na tyle kochani :) . Pozdrawiam Was ciepło! Pa :*

Rozpoczęcie roku szkolnego :)

Hej!
Ostatni dzień wakacji spędziłam na łódce wraz z rodzicami i ich znajomymi. Bardzo mi się podobało i pogoda nawet dopisała :D .
1 września nie pojechałam do szkoły na rozpoczęcie roku szkolnego, ponieważ miałam umówioną wizytę kontrolną u chirurgów, a tego dnia był jedyny wolny termin ;)
Na usg wyszło wszystko dobrze, wiec nie ma czym się martwić :D Zobaczymy na jak długo.. Mam nadzieje ze już wiecej nie powtórzy się ta sytuacja ; )
Zaczęła się szkoła ; ) . Na razie nauki nie mam, ale no to dopiero początek ; ). Teraz zaczęły mi się rozszerzenia, część przedmiotów, takich jak : biologia, chemia, fizyka, podstawy przedsiębiorczości, wos, wok czy historia poodchodziły a mam : matematykę, hiszpański  podstawę, geografię, angielski i polski rozszerzenie, plus nowe przedmioty jak studium lingwistyczne, analiza źródła kartograficznego i historia i społeczeństwo (his) . Będzie na pewno o wiele łatwiej pod względem mniejszej ilości przedmiotów bo będę mogła się skupić na tych, które są mi potrzebne do matury :D ..

To tyle, dziękuje, pozdrawiam ; ).

Wakacje i znowu szpital!

Hej Kochani! :*
Wakacje.. och, dużo się działo!
Pierwsza połowa, dosyć spokojnie, słonko pare dni ładnie grzało, więc opaliłam się pięknie :D
Większą część siedziałam, bo byłam po operacji, a że rowerem jeździć nie mogłam, to mi się nie chciało nigdzie ruszać. A co robiłam jak nie siedziałam w domu? Głownie pomagałam rodzicom, a raczej starałam się, oczywiście nie przepracowując się :D. Bo czymś się zając trzeba było, a umycie kajaka aż do tak ciężkich zadań nie należy ;D . Chodziłam jeszcze z siostrą i jej koleżankami nad rzekę, do nas na działkę aby trochę się poopalać i popluskac w wodzie :D . Ja oczywiście, ze względu na świeżą ranę, nie mogłam się zanurzać powyżej pasa :) . A i jeszcze przyjechała do babci nasza Victoria wiec również z nią spedzałyśmy sporą część czasu :D .
W moje imieniny dostałam wspaniały prezent. Przyjechały z Niemiec moje dwie przyjaciółki z dzieciństwa – Iza i Kamila. Jeju jak się cieszyłam, aż się popłakałam z radości, szkoda że tylko Kamila na tydzień przyjechała.. Wiec caały tydzień spędzałam jak najwięcej z nimi.. Ogniska, spacery, chadzki nad rzekę czy po prostu siedzenie w domu i gadanie o wszystkim i niczym ;)
I tak czas płynął.. Az do 2 sierpnia..
Rano normalnie wstałam do kościoła na 7, lecz z lekkim bólem brzucha, ale jak to ja, poszłam, bo przejdzie ;) . Mszę jako tako wytrzymałam. W domu śniadanie nie bardzo mi się chciało jeść ale jakoś zjadłam. Po obiedzie umówiłam się z dziewczynami że udamy się na Adorację Najświętszego Sakramentu, bo pierwsza niedziela miesiąca. Spotkałam tam swoich przecudownych znajomych z KSMu, bo w wakacje nie spotykamy się.
Potem z siostrą i dziewczynami umówiłyśmy się ze jest za gorąco i pójdziemy nad rzekę. Ja dołączyłam później, ze względu inhalacji, którą musiałam wykonać..
Po mile spędzonym czasie, wróciłam do domu, i nagle zaczęło mi się zimno robić, Az się zdziwiłam bo upał ze hoho. Położyłam się na huśtawce, poleżałam w bluzie oczywiście, poźniej jak rodzice zwieźli wszystkie kajaki przesiadłam się na schodki do pomieszczenia gospodarczego aby z nimi porozmawiać.. Mama stwierdziła, że jestem jakaś niewyraźna, wiec przyniesie mi termometr.. 37.5!
I jeszcze ten okropny ból brzucha, który nadal nie ustąpił.. i to w miejscu gdzie miałam miesiąc wcześniej operację..
Rano, następnego dnia spakowałam się w walizki i na Białystok! Usg, wyniki z krwi i białko OB. 103!
SZOK! Wzięli mnie na oddział, przyszedł lekarz, stwierdził, ze jeszcze dziś będzie wieczorem operacja.
Sala operacyjna, narkoza.. i dobranoc Aneczko, ponownie :)
Zabieg miałam wykonany laparoskopowo, wiec nie bolało mnie tak bardzo jak poprzednio. Okazało się że nawrót ropniaka sprzed 1,5 miesiąca. Wybudziłam się o wiele lepiej niż tamtym razem. Poleżałam 10 dni i do domku.. Dostałam antybiotyk na do widzenia i.. korzystaj z reszty wakacji!
Co robiłam resztę wakacji? Nic szczególnego, wypoczywałam, bo wypuścili mnie z otwartą raną, aby się tam jeszcze wszystko oczyściło pięknie z tej ropy :) . Nic nie schudłam na szczęscie! Wiec moja waga wynosi  46 kg ;) .
No i takie super, pełne przygód wakacje! Choć szczerze wolałabym nie :D I to jeszcze na te upały musiałam leżeć! Grr!

No to rozpisałam się poraz kolejny! No ale widzicie, że u mnie to naprawdę nudno być nie może J
3majcie się kochani! Dziekuje, że wytrwaliście do końca, haha ;)

A na zdjęciu z moją piękną Victorią! ♥

 

Szpital i koniec roku szkolnego :)

Hej :D

Co u mnie? A no zaraz Wam powiem co u mnie..
Do tej pory było wszystko ok.. az do 10 czerwca. Znow czerwiec!
Od 2 dni bolał mnie strasznie brzuch, wiec pojechałam z tatą do lekarza rodzinnego. Pobadała, dała skierowanie na pobranie krwi i usg.
W usg wyszło, że w jelicie są masy kałowe, a w pobraniach krwi? Białko OB 35!
Jak zobaczyłam wynik, w pierwszej chwili byłam przekonana, ze to błąd w drukowaniu i nie dostawili przecinka po 3.. No ale z wynikami pojechaliśmy znów do rodzinnej i ta widząc wyniki z krwi odrazu dała skierowanie do szpitala podejrzewając ze to wyrostek.
Pojechałam do domu, spakowałam się i znow do Suwałk na izbę przyjęć i znow usg. Lekarz robił je bardzo długo, i wyszło ze wyrostek jest nie widoczny, ale w jego miejscu są widoczne przecieki ropowe.
Lekarze widząc wynik usg wysłali mnie do Białegostoku, bo sami bali się mnie otwierać, tym bardziej ze to muko i potrzeba dobrej narkozy i tak dalej te inne lekarskie sprawy, których nie byłam w stanie zapamiętać :)
Znow pojechalismy do domu, dopakowałam się i do Białego :)
Oczywiscie znow izba przyjęć, usg pobrania itd... Nie wiedzieli co mi jest dokładnie, wiec wzieli mnie na oddział, myśląc, ze to poprostu wyrostek :) . Wszystko trwało do pózna, późna, chyba do 2 wiec zasnęłam jak zabita, bo rano trzeba wstawać na obchód.
Na obchodzie co? Do cięcia..
Bałam się niesamowicie..
O 12 zabrali mnie na salę operacjną, narkoza i dobranoc Aniu.. ;)

Obudziłam  się na sali wybudzeniowej, jedyne co pamietam to, to ,że strasznie płakałam, bo bolało mnie gardło od intubacji i jeszcze rana..
Co się okazało? Ropień około wyrostkowy, a nie wyrostek : )
Jednak usg z Suwałk było najtrafniejsze.
Miałam dwa dreny z których jeszcze wyciekała ropa..
Pobyt przeminął bardzo szybko, bo 8 dni i do domu :). Schudłam dość dużo bo 5-6 kg. Teraz kazdy mówi mi jaka ja chudziutka jestem, z resztą to widać po moich ubraniach, gdzie spodnie wiszą na mnie jak na wieszaku ;)
Do konca roku miałam wolne, wiec mogłam wypocząć :D


I KONIEC ROKU :D
Tego końca roku szkolnego, wyczekiwałam jak nigdy chyba.. Nie wiem dlaczego..
Pojechałam rano do szkoły, tam spotkałam się z koleżankami z klasy :D
A po zakonczeniu poszłam z koleżankami Kasią, Asią i Dianą do galerii aby sobie troche pogadać :D
Rok szkolny zakonczyłam średnią 4.5, wiec nie tak źle, jestem zadowolona z siebie i swoich ocen, tym bardziej ze to był ciezki rok :)



Teraz wakacje.. mam nadzieje, że pogoda dopisze i bedzie super :D

No  to tyle kochani, dziekuje, że wytrwaliście do konca!

3majciee się, udanych wakacji, pa :*

Trochę tego i owego :)

Hej!

U mnie nic ciekawego, czuję się dobrze, apetyt też jest wiec narazie nie narzekam, tym bardziej że zbliża się lato i jest coraz cieplej!

24 kwietnia byłam na Balu KSMu na którym było obchodzone XX-lecie KSMu w diecezji ełckiej :) . Bal był w Ełku. Wyjechaliśmy dosyć wczesnie bo ok.14 :) Oczywiście nie robiłam pulmozymy, ale podrenażowałam się przed wyjazdem, wiec tragedii nie było :)
Msza, konferencja, na której było podsumowanie 20-stu lat działalności KSMu i wręczenie nagród :).
Po konferencji udaliśmy sie do sali, aby zatańczyć tradycyjnie poloneza. :) Potem tort, który był przepyszny, chwila odpoczynku i belgijka, taniec, który jest obowiązkowy na kazdym balu KSMowym. Bardzo lubie ten taniec, jest taki nastrojowy.
Jak oceniam ogólnie? Było fajnie, spotkałam się ze znajomymi z innych oddziałów :D
Chociaż to był moj 3 dopiero bal, na któym byłam, to był bal na którym najmniej tanczyłam a wiecej siedziałam i spacerowałam po Ełku, bo jak na kwiecien i to jeszcze noc było naprawdę ciepło, nie sądziłam że może być az tak ciepło i to dopiero w kwietniu!



Następnego dnia były taty imieniny, wiec przyjechali i przyszli goście, nudno w każdym bądź razie nie było :D

1 czerwca - DZIEN DZIECKA! A co ja tego dnia robiłam? Byłam w swojej szkole, poniewaz to był Dzien III LO w Suwałkach. Tego dnia waszystkie pierwsze klasy otrzymały znaczki naszej szkoły. Są naprawdę bardzo ładne :D . Musimy je od dziś zakładać na ważne uroczystości szkolne, jak zakonczenie roku szkolnego czy rozpoczęcie :)

No to na tyle! 3majcie się Kochani :)
Pa :*
 

wykonanie: SERWIS mukowiscydoza | Mapa strony | Loguj | Odwiedzin: Teraz: 1 | Dzisiaj: 1 | Wczoraj: 2 | Wszystkich: 38370