Przyrzeczenie..
Witajcie :)
Po pierwsze, zdrówko!
Jest dobrze, bylo jakies male przeziebienie, ale przeszlo tak szybko, jak przyszlo ;)
Aktualnie biore TOBI. Nie wiem, ale dla mnie jest to lek zbawienie, cud!
Zaczelam go brac, gdy przeziebienie mnie trzymalo, zrobilam rano i wieczorem i juz nastepnego po przeziebieniu ani sladu :D . Szkoda tylko, ze jest taki drogi.. gdyby nie cena, to zycie bylo by piekniejsze :) . No ale coz niestety.. dobrze tak to nie ma ;c.
Do poradni narazie nie bede jezdzic, poniewaz pani docent jest na zwolnieniu lekarskim do konca listopada :( ..
1 listopada pojechalam do rodzinnej wsi mamy, Kowal Oleckich, jak co roku na grób dziadków :). Przyjechala tez na ten okres siostra z Gdanska. :D
No i.. 11 listopada!
Tego dnia wyczekiwalam dlugo, bardzo ;)
Tego dnia przyjelam przyrzeczenie Katolickiego Stowarzyszenia Mlodziezy.
Odbylo sie ono w Elku, na zdjezdzie diecezjalnym.
Najpierw konferencja, podsumowanie minionego roku, a potem msza w katedrze :)
Przyrzeczenia udzielal nam biskup ;) .
Jest to niesamowite przezycie, nie da sie tego opisac w slowach, to trzeba poprostu przezyc.
Z kazdym GOTOW bylam coraz smielsza i pewniejsza.. I swoje imie powiedzialam tak glosno i pewnie jak nigdy ;)
Wraz ze mna przyrzeczenie przyjelo 20 osob z calej diecezji. Warunkiem przyjecia jest min. pol roku w KSMie i trzeba miec ukonczone 16 lat.
Z mojego oddzialu przyrzeczenie przyjmowali jeszcze Madzia i Andrzej :)
Do domku wrócilam zmeczona, ale bylo warto :)
Tak wiec troche sie wydarzylo, ale to jeszcze nie koniec jak na listopad ;)
3majcie sie! papa :*
Na zdjeciu legitymacja i znaczek Katolickiego Stowarzyszenia Mlodziezy :)